czwartek, 26 listopada 2015

"MAGIA KARPATKI" Teresa Kepowicz - malarstwo, Zbigniew Kulik - fotografia

Po czterech dniach znów wernisaż. Odbył się w Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu dnia 24 listopada 2015. Twórców było dwoje - jak w tytule. Podjęliśmy próbę - wydobyć z zapomnienia "magiczną" górę, która znajduje się w centrum Karpacza. Mijamy ją codziennie, a tak naprawdę nikt jej nie dostrzega. Tylko nieliczni mieszkańcy i turyści próbują zgłębić jej tajemnice. Większość dociera tylko do jej podnóża, do zapory na Łomnicy. Nikt nie przypuszcza, że za zasłona utkaną z drzew, kryje się wielki teatr przyrody.
Góra ta nie należy do tuzinkowych. Jej geologiczne pochodzenie o tym właśnie świadczy. Wielkie skupisko niesamowicie urokliwych grup skalnych a w nich wrastające się korzenie drzew-które z całą swoją życiową mocą starają się o przetrwanie. Zdecydowanie to właśnie stało się inspiracją najbardziej poruszającą moją wyobraźnię. Można na tej górze przenosić się w świat bajek, niemożliwych zdarzeń, być świadkiem personifikacji skał, obserwować drzewa w nieustającej heroicznej walce o życie, które muszą dla przetrwania rozwiercać korzeniami skałę. A wszystko to na wyciągnięcie ręki, bo tuż , tuż...wystarczy tylko chwila, aby tam być i uczestniczyć w spektaklu przyrody. Urody miejscu temu dodają porastające ją buki, które szczególnie jesienią opromieniają ją złotem i wszystkimi odcieniami czerwieni i brązów.

Moja Karpatka to miejsce niezwykłe, gdzie jakaś opiekuńcza siła, sprawia, że przestrzeń tej góry jest jedyna w swoim rodzaju. Obcowanie z jej niezwykłą energią i niewymowną urodą "wdrukowało" w moje malarstwo tak wielkie uwielbienie przyrody.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

" zawsze fragment " Tadeuszowi Różewiczowi Teresa Kępowicz

W dniu 20 listopada 2015r. w Muzeum Carla i Gerharta Hauptmannów w Szklarskiej Porębie odbył się wernisaż wystawy " zawsze fragment "  Tadeuszowi Różewiczowi Teresa Kępowicz. Jest to już druga odsłona tej wystawy. Dziękuję organizatorom oraz wszystkim przybyłym gościom za prawdziwie "domową" atmosferę. W miejscu tym czuć ducha Kolonii Artystycznej , zapoczątkowanej przez braci Hauptmannów ... i być może dlatego tak się "rozgadałam" jak nigdy.